Najlepsze muffinki jakie kiedykolwiek jadłam. Ciasto z dodatkiem
szampana, krem z białym winem, który przypomina nadzienie z pewnych
rogalików {nazwa zakamuflowana to 7 dni :)}. Przepis na ciasto
zaczerpnęłam z Poradnika domowego z 2003 r. a nadzienie i krem
wymyśliłam sama, choć nie wykluczam że do tej pory ktoś nie robił tego
genialnego nadzienia. Polecam, do wielokrotnego powtórzenia, nie tylko
na Nowy Rok.
|
Szampańskie muffinki |
|
Ciasto:
4 jajka
2,5 szklanki mąki
3/4 szklanki oleju
1 szklanka cukru
3/4 szklanki szampana lub 1/2 szklanki białego wina i 1/4 szklanki wody gazowanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
aromat waniliowy
Białka
ubić na sztywno. Żółtka ubić z cukrem, dodawać na przemian mąkę z
proszkiem do pieczenia, olej, szampan lub wino i aromat waniliowy. Na
koniec wmieszać ubitą pianę z białek.
Nadzienie muffinek:
5 żółtek
6 łyżek cukru
1 1/2 szklanki mleka
1/2 szklanki białego wina
2 łyżki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemnaczanej
aromat waniliowy
Żółtka
utrzeć z cukrem, dodać obie mąki, aromat i na koniec wino.Mleko
zagotować w rondelku, zestawić z kuchenki, wlać żółtkową masę, zagotować
cały czas mieszając do momentu aż zgęstnieje. Trzeba uważać żeby się
nie przypaliła. Zostawić do lekkiego przestudzenia.
Krem na wierzch:
1/2 ugotowanego budyniu z żółtek
150 g masła
Ugotowany
budyń podzielić na połowę (1/2 budyniu będzie nadzieniem muffinek).
Masło utrzeć dodając stopniowo wystudzony całkowicie (!) budyń z żółtek.
Wykonanie:
Ciasto
szampańskie wyłożyć po ok. 1 1/2 łyżki do foremki muffinek, włożyć 1
łyżeczkę nadzienia z żółtkowego budyniu, przykryć 1 łyżką ciasta. Piec
ok 25 minut w 180°C. Ostudzić. Dekorować kremem na wierzch. Można
ozdobić cząstką świeżego ananasa.