Naleśniki (7 sztuk):
100 g mąki pszennej (ok.3/4 szklanki)
1 jajko
1 szklanka mleka
1 zaokrąglona łyżeczka cukru
1 łyżka oleju
szczypta soli
Wszystkie składniki umieścić w misce, zmiksować do uzyskania jednolitej konsystencji. Smażyć cienkie naleśniki na dobrze rozgrzanej patelni.
Nadzienie:
340 g sera białego w kostce
2 małe dojrzałe banany
2 łyżki cukru
2 czubate łyżki mąki pszennej
Ser biały, banany i cukier zmiksować blenderem. Dodać mąkę, krótko zmiksować. Smarować każdy naleśnik po 2 łyżki nadzienia serowego. Zwinąć w rulon. Układać w naczyniu żaroodpornym.
Zalewa:
2 żółtka
1 łyżka cukru
1/2 szklanki (125 ml) śmietanki kremówki 30 %
Żółtka ubić z cukrem przez ok. 1 minutę. Dolać śmietankę, wymieszać. Zalać naleśniki ułożone w naczyniu żaroodpornymi. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200°C. Piec ok. 25-28 minut do lekkiego zrumienienia wierzchu.
Świetnie wygląda i na pewno jest bardzo smaczna!
OdpowiedzUsuńwiem już co dzisiaj będzie na obiad :) naleśniki:)
OdpowiedzUsuńu mnie też dzisiaj były na obiadek naleśniki, ale nie takie piękne i efekciarskie jak Twoje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Boska zapiekanka :) Gdybym wcześniej wiedziała to zrobiła bym dzisiaj na obiad naleśniki, a tak... będą mielone :D
OdpowiedzUsuńNie miałam ich w planach, ale skoro takie święto... TRZEBA je zrobić :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł na nadzienie! u mnie rzadko goszczą niestety
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńWyglądają po prostu idealnie! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńjestem w naleśnikowym raju:)
OdpowiedzUsuńdla naleśnikowych łasuchów przepis idealny:) aż ślinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Kurcze, ależ mi się zachciało naleśniorów:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł! : )
OdpowiedzUsuńNaleśniki to moje comfort food! : )
omnomnommm... Cudowne połączenie!
OdpowiedzUsuńA ja dzisiaj bez naleśników :( no nieee... a ty tutaj takie pyszności! :D
Wyglądają przepysznie:) napewno się skuszę bo uwielbiam banany!:)
OdpowiedzUsuńmnie też się zachciało, bardzo ! wyglądają wspaniale Dorotko !!!!
OdpowiedzUsuńpięknie to wygląda...:)
OdpowiedzUsuńDziewczyno! Nie masz litości dla ciężarnej ;-) Zaśliniłam monitor!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam,że wczoraj był dzień Pana Naleśnika, a dziś z kolei teściowej i dentysty, kto by sie w tym świętowaniu połapał! Jutro smażę naleśniki na krokiety i zrobię sobie z nich święto.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się propozycja nadzienia, ja zwykle dodaję niskosłodzony dżem z pomarańczy lub brzoskwiń, a ze świeżym bananem z pewnością nadzienie jest również pyszne.
Dziękuję wszystkim za miłe komentarze!
OdpowiedzUsuńJa też dowiedziałam się o takim dniu prawie w ostatniej chwili z pewnego bloga. Nie wiem czy był on obchodzony w Polsce czy tylko w Wielkiej Brytanii. Przejmujemy tyle "świąt" z różnych krajów to i naleśniki mogą mieć swój dzień :)
U mnie w piątek miały być z serem, ale będą z serem i bananami:) Twoje wyglądają pysznie, więc mam nadzieję, że moje takie będa.:)
OdpowiedzUsuń