500 g sera białego (z wiaderka)
200 g mascarpone (niecałe opakowanie)
3/4 szklanki cukru
3 jajka
1/2 szklanki mleka
35 g masła
3 płaskie łyżki mąki pszennej
4 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki cukru waniliowego
Ponadto:
2 paczki herbatników (na spód)
Polewa:
resztę mascarpone (które zostało z masy serowej)
2 łyżki cukru pudru
Masło rozpuścić, wlać do miski, dodać resztę składników, krótko zmiksować. Na dno formy o wymiarach 26x21 cm wyłożyć herbatniki, wylać masę serową. Piec ok. 1 godziny w 180°C. Wyjąć sernik z piekarnika. Pozostały ser mascarpone wymieszać łyżką z cukrem pudrem, rozprowadzić na gorącym serniku. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180°C na jeszcze 10 minut.
Zjadłabym taki serniczek:)
OdpowiedzUsuńszybko i smacznie! Kuuurde, jego kremowość musi powalać ;)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo na bardzo aksamitny sernik a takie lubię najbardziej:) miam:)
OdpowiedzUsuńSerniki kocham właśnie za delikatność :) innych nie toleruję ;)
OdpowiedzUsuńPyszny!
OdpowiedzUsuńkocham!
OdpowiedzUsuńAle delikatny, mam ochotę go upiec:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo delikatnie :) Niezły pomysł :)
OdpowiedzUsuńPiękny mi wyszedł. Jeśli smakuje w połowie tak jak wygląda to będzie pyszny. Teraz stygnie. Po powrocie ze spaceru wbiję w niego zębiska. A i pracy przy nim nie ma wcale, to kolejny plus.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zgłębiam Twojego bloga i na pewno popełnię jeszcze w weekend drożdżowe kwiatuszki. Pięknie wyglądają.
Bardzo się cieszę, że spodobał się mój sernik :) Serników jest u mnie pod dostatkiem, a następne przepisy na ten wypiek czekają w kolejce :)
Usuń