Tyrolskie pączki zwane kiachl. Przepisów na ten deser jest wiele, tak jak u nas na pączki. Chyba bardziej chodzi o formę - kółka z dołkiem w który po usmażeniu wkłada się dowolne nadzienie - dżem, nutellę, budyń... Bardzo smaczne i trochę łatwiejsze w wykonaniu od pączków :)
30 g świeżych drożdży
250 ml mleka
80 g rozpuszczonego masła
70 g cukru
2 duże jajka
2 żółtka
1 łyżka rumu
szczypta soli
550 g maki pszennej
ok. 750 ml oleju do smażenia
Do miski pokruszyć drożdże, posypać cukrem i solą, rozetrzeć łyżką do uzyskania płynnej konsystencji. Wlać ciepłe mleko, wymieszać. Dodać rozpuszczone masło, jajka, żółtka, rum i mąkę, wyrobić jednolite ciasto. Wierzch delikatnie posypać mąką, odstawić na ok. 1 godzinę do wyrośnięcia.
Ciasto ponownie krótko zagnieść, wyłożyć na lekko podsypaną mąką deskę, rozwałkować na grubość ok. 1,5-2 cm, wykrawać szklanką kółka. Odstawić do lekkiego wyrośnięcia na ok. 10 minut. W środku każdego kółka zrobić głęboki dołek przy pomocy małej szklaneczki - literatki.
Olej mocno rozgrzać, mniej więcej do temperatury 160-170C. Smażyć z obu stron po ok. 1,5 minuty z każdej.
Wyjmować na papierowy ręcznik.
W powstały dołek kłaść na bieżąco przed jedzeniem dowolne nadzienie: dżem, nutellę, budyń... Całość można dodatkowo posypać cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz