W internecie jest wiele wersji bułeczek- zajączków o podobnym kształcie. Mój pochodzi z ciasta drożdżowego przeznaczonego na chałkę wg.Bajaderki na stronie mniam mniam. Zmieniłam trochę proporcje, dałam mniej soli i więcej cukru, ale przecież chałka jest zawsze troszkę mniej słodka od maślanych bułeczek :) Ciasto maślane, słodkie, pyszne.
25 g świeżych drożdży
3 i 3/4 szklanki mąki
3/4 szklanki ciepłej wody
2 jajka
1/2 szklanki oleju
1/2 łyżeczki soli
1/2 szklanki cukru
ok.20 rodzynek
Do ciepłej (nie gorącej) wody dodać drożdże, rozpuścić mieszając. Dodać mąkę, jajka, olej, sól i cukier. Wyrobić gładkie ciasto. Odstawić na ok. 1/2 godziny do wyrośnięcia. Podzielić na 10 części. Każdą uformować na owalny kształt. Nożyczki zanurzone w mące przystawić równolegle do bułki i ściąć kawałek ciasta na kształt zajęczych uszu (można je dowolnie rozstawić). Zostawić na przynajmniej 1/2 godziny do wyrośnięcia. Piec ok.20 minut w 180°C. Z rodzynek zrobić oczy.
Czy bułeczki można zrobić wieczorem i na śniadanie dalej będą chrupiące ?
OdpowiedzUsuńOne raczej nie są chrupiące. Smakują podobnie do plecionej chałki, ale są słodsze. Ja specjalnie zostawiłam jedną na drugi i na trzeci dzień, żeby zobaczyć czy stają się suche. Jak dla mnie, na drugi dzień są lepsze. Ciasto ma dość zwartą strukturę, bez dużych dziur, ale absolutnie nie jest to jego wadą, wręcz przeciwnie. Spokojnie można jeść nawet na trzeci dzień :)
Usuńhihi, ale fajne :))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńojej, urocze!
OdpowiedzUsuńBardzo "dorodne" te Twoje zajączki :) fajnie się prezentują
OdpowiedzUsuńUrocze! Wyglądają wspaniale :)
OdpowiedzUsuńAle fajniutkie :)
OdpowiedzUsuń