200 g truskawek
1 szklanka mleka
1- 2 łyżki cukru pudru lub 2 łyżki lodów waniliowych lub 1 łyżka miodu
1 łyżeczka cukru waniliowego
Pianki:
1 białko
50 g cukru pudru
Truskawki zmiksować blenderem. Wstawić do lodówki. Białko ubić z cukrem pudrem na sztywną pianę. Mleko z cukrem waniliowym zagotować w płaskim rondelku, zostawić na bardzo małym ogniu. Na gotujące się mleko kłaść łyżeczką ubitą pianę z białek pomagając sobie przy zsuwaniu drugą łyżeczką. Gotować na małym ogniu 1 minutę, przewrócić na drugą stronę, gotować jeszcze 1 minutę. Gotowe pianki wyjąć łyżką delikatnie na talerzyk. Mleko wstawić do bardzo zimnej wody, szybko wystudzić (ok. 5 minut). Do wystudzonego mleka wlać zmiksowane truskawki, wymieszać łyżką. Dosłodzić cukrem pudrem lub miodem lub lodami waniliowymi. Przecedzić przez sitko, rozlać do 1- 2 miseczek. Na wierzchu ułożyć pianki.
Słodkiego chłodnika nie jadłam, muszę kiedyś wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie:) nie jadłam czegoś takiego:)
OdpowiedzUsuńA ja piankowe kluseczki jadłam w tzw zupie NIC , to nie pomyłka, t, taka jej nazwa. Bardzo ciekawie podany słodki chłodnik i pożywny. Podoba mi się bardzo.
OdpowiedzUsuńWiem, że to nie pomyłka, ja też jadłam zupę NIC. Mój chłodnik to taka wariacja tej zupy. Zrobiłam tylko bardziej słodkie pianki i nie dawałam żółtek.
Usuń