Jak dla mnie idealny, bo nie nudny smakowo, sernik na zimno. Kryje się w nim cała kwintesencja lata. Każdy pasek jest innego smaku, reprezentuje inny owoc, razem wspaniale ze sobą współgrają. Na spodzie warstwa biszkoptów zalanych czystym serem, potem pasek z malinami, pasek w kropki z borówek amerykańskich i pasek z czarną porzeczką. Delikatny, słodko- orzeźwiający, do powtórzenia jeszcze w tym roku :)
okrągłe biszkopty
0,5 kg mielonego sera białego
1 szklanka cukru pudru
100 g borówek amerykańskich
1/2 szklanki malin
1/2 szklanki czarnej porzeczki
1 opakowanie żelatyny deserowej (lepsza niż zwykła)
Biszkopty ułożyć na dno tortownicy o średnicy 20 cm, jeśli są bardzo suche, można zmoczyć je w wodzie z cukrem. Maliny zgnieść widelcem lub rozdrobnić blenderem, krótko zagotować. Czarne porzeczki przetrzeć przez sito lub zmiksować blenderem, krótko zagotować (zagotowywałam aby sernik był trwalszy i owoce się szybko nie psuły co okazało sie zbędne bo zniknął w ciągu jednego dnia). Przygotowane musy owocowe mają być w ilości ok. 50- 70 ml. Borówki umyć. Musy i borówki umieścić w osobnych miskach. Żelatynę przygotować według instrukcji na opakowaniu: wlać 100 ml wrzącej wody i 50 ml zimnej wody, wsypać żelatynę, zmiksować. Ser zmiksować z cukrem, wlewać powoli przygotowaną żelatynę, cały czas miksując. Masę serową równo podzielić na 4 części wlewając ją do musów i owoców, jedną część (może być trochę mniejsza) zostawiając czystą, bez dodatków. Poszczególne masy dobrze wymieszać. Część bez dodatków wylać na biszkopty, potem ostrożnie wylać masę malinową, masę z borówkami i na koniec masę o smaku czarnej porzeczki. Zostawić do zastudzenia i schłodzenia na 3- 4 godziny w lodówce.
przepięknie się prezentuje-te kolory zachwycają!
OdpowiedzUsuńBlog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
takie desery nie tylko cieszą brzuchy, ale i oczy :) uwielbiam!
OdpowiedzUsuńArtystyczny :)
OdpowiedzUsuńRaczej artystyczny nieład :) Wymyśliłam go sobie trochę inaczej. Paski miały być idealnie równe, szersze ale z braku czasu nie czekałam na zastyganie poszczególnych pasków (robiłam go o godzinie 24) i wzięłam 1/2 kg sera, a dla zaplanowanego efektu trzeba było wziąć 1 kg. Ale był tak pyszny, że zrobię go jeszcze raz a powtórka będzie większa i ładniejsza :)
UsuńWygląd świetny - smak na pewno również. Też muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńHmhmhm, pychota, te warstwy w połączeniu ze sobą musiały smakować wybornie!
OdpowiedzUsuńCiasto o 24? nieźle; D
Oj koniecznie z 1kg
OdpowiedzUsuńDla moich domowych łasuchów to pewnie i z 2 kg nie za dużo.
Wygląd apetycznie,zachwalasz smaczek ,pozwolisz ze odgapię przepis:)))
pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńmniaaam <3 zrobiłaś mi taką ochotę, cuudo :)
OdpowiedzUsuńświetne ciasto:)
OdpowiedzUsuńPomysł extra :) Sernik wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńwow, ale extra wow no no nieżle, no no bardzo ładnie, wow ale exstra wow!
OdpowiedzUsuńCiasto idealne do popołudniowej kawy w taki upalny dzień jak dziś.
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale - kwintesencja lata :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie zdążyłam zrobic cokolwiek z jagodami, a sezon kończy się... sernik na zimno, pierogi - to wszystko mam przed sobą
OdpowiedzUsuń