Pomysł na domowej roboty miód o smaku i zapachu mięty. Można go dodawać do herbaty, polewać biały ser lub dodawać do miętowych kremów i ciast. Powstały syrop nazwałam miodem bo wykonanie jego i efekt końcowy jest podobny do popularnego na blogach miodu z mniszka. Kandyzowane liście mięty były niezaplanowanym "produktem ubocznym". Wyławiając liście mięty postanowiłam spróbować wykorzystać je jeszcze w jakiś sposób. Tak powstały chrupiące, słodko- miętowe listki o smaku orzeźwiającej gumy do żucia.
1 szklanka wody
1/2 szklanki cukru
1 szklanka liści mięty
Wodę zagotować z cukrem, dodać liście mięty. Gotować 20- 25 minut do uzyskania konsystencji gęstego syropu. Zostawić do ostygnięcia.
Liście mięty wyłowić z uzyskanego syropu. Ułożyć pojedynczo na talerzu każdego przy tym rozprostowując. Obtaczać w cukrze z obu stron. Rozłożyć na papierze do pieczenia i zostawić do wyschnięcia w suchym miejscu na 1 dzień.
bardzo to pomysłowe :) ja za miętą nie przepadam, ale efekt końcowy jest naprawdę fantastyczny!
OdpowiedzUsuńświetne;p ja robiłam syrop z mięty ale na zimno zasypywałam cukrem. Ten sposób też muszę wypróbować, szczególnie że mięty mam pod dostatkiem ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś! Jak zasypałaś liście cukrem to puściły sok??? Jak robiłaś taki syrop?
UsuńNajbardziej podoba mi się róża, piękna, przepiękna i niezwykle piękna, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńale świetne, rewelacyjne
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) Taki miodzik musi być rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńOch, jak to musi pachnieć! Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńBardzo kuszące i intrygujące zastosowanie mięty!
OdpowiedzUsuń