Porcja na 6 dużych bułeczek:
1 szklanka mleka
30 g świeżych drożdży
260 g mąki pszennej
2 czubate łyżki kakao
50 g cukru
2 łyżeczki kropli miętowych
100 g masła
szczypta soli
Do miski wlać lekko ciepłe mleko, dodać drożdże, wymieszać do ich rozpuszczenia. Wsypać cukier, mąkę, kakao, sól i krople miętowe, krótko wyrobić. Dodać rozpuszczone i ostudzone masło, wyrobić do uzyskania jednolitego w konsystencji ciasta. Podzielić na 6 części. Każdą z nich wyłożyć na podsypaną mąką deskę. Rozciągnąć na pasek o długości ok. 26 cm. Rozciąć na 3 długie paski (zostawiając tylko ok. 2 cm nie rozcięte), zapleść warkocz, na końcu zlepić. Warkocz zawinąć w kółko, zlepić razem oba końce (patrz instrukcja na zdjęciu). Zostawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut. Piec ok. 25 minut w piekarniku rozgrzanym do 170°C.
Bardzo ciekawy pomysł :) Ciasteczka z czekoladą i miętą zrobiły u nas furorę, bułeczki pewnie też rozeszłyby się na pniu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z dodaniem kakao i mięty do bułeczek :))) Muszą być pyszne!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł :) Nigdy takich bułeczek nie jadłam, trzeba spróbować :)
OdpowiedzUsuńTakich bułek jeszcze nie jadłam a wyglądają pysznie!
OdpowiedzUsuńPomysłowe bułeczki :)
OdpowiedzUsuńjak pięknie zawinięte! Skradły me serce <3
OdpowiedzUsuńummm, niebo w gebie, że tak podejrzewam! ;D
OdpowiedzUsuńkakowo ? chyba kakaowo☺
OdpowiedzUsuń