Super pączusie :) serowe. Błyskawiczne, mieszane tylko widelcem. Z sodą. Słodkie. Będę powtarzała ich smażenie co roku.
500 g białego sera w kostce
4 jajka
2 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki cukru waniliowego
3/4 szklanki cukru (można trochę zmniejszyć)
2 łyżeczki sody
1 łyżka soku z cytryny
olej do smażenia
Ser rozgnieść widelcem. Dodać jajka, cukier waniliowy, cukier, sodę i sok z cytryny, wymieszać. Wsypać mąkę, jeszcze raz wymieszać do połączenia się składników.
W rondelku rozgrzać olej. Lekko zwilżonymi rękoma formować małe kulki wielkości dużego orzecha laskowego, wrzucać na rozgrzany olej, smażyć. Wykładać na papierowy ręcznik. Można obtoczyć w cukrze pudrze, choć same w sobie są słodkie :)
Śliczne pączusie :)
OdpowiedzUsuńjakie żółciutkie,pyszności :)
OdpowiedzUsuńWow, muszą być znakomite! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis!
jake żólte, fajne!
OdpowiedzUsuńbardzo smakowicie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńWow niesamowite:) formować wielkości orzecha laskowego? takie malutkie?
OdpowiedzUsuńAle takiego dużego orzecha laskowego, ewentualnie bardzo małego orzecha włoskiego, po prostu coś pomiędzy :) Pączki rosną w trakcie smażenia. Jeśli chcemy zrobić większe to po prostu formujemy troszkę większe kulki :) Moje są mini.
Usuńpączusie przepysznie. U mnie na blogu czeka na Ciebie mała niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej mówię tak. Uwielbiam wypieki z twarogu, więc z chęcią bym skosztowała. Wyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuńUrocze maleństwa :)
OdpowiedzUsuńPychotka, i ten sok z cytryny - uwielbiam cytrynowe wypieki!
OdpowiedzUsuń