poniedziałek, 1 lutego 2016

Faworki z całych jajek

     W tym roku postanowiłam wypróbować ze starej książki z 1990 r. faworki z dodatkiem całych jajek. Po dodaniu wszystkich składników ciasto powinno być, wg autora, twarde jak na makaron, a mi wyszło dość luźne, które w żaden sposób nie dałoby się rozwałkować, dodałam więc dużo więcej mąki. Wyszły kruche, choć nie aż tak jak z samych żółtek, mocno napowietrzone, słodkie (nawet bez sypania cukrem pudrem). Nie wyzywałam się na nich wałkiem, wg mnie żeby wyszły "napowietrzone" faworki, musowo ciasto rozwałkować bardzo, bardzo cienko i wrzucać je na mocno rozgrzany tłuszcz (u mnie 190C), tyle ;)



2 jajka
40 g cukru pudru
100 g kwaśnej śmietany 12%
szczypta soli
1 łyżka oleju
1 łyżka rumu lub spirytusu
350 g mąki pszennej
ok. 1/2 l oleju

Do miski wbić jajka, ubijać przez ok. 2 minuty. Dodać cukier puder, śmietanę, sól, olej i rum, krótko zmiksować. Wsypać mąkę, wyrobić jednolite ciasto. Podzielić na 3 części. Każdą z nich rozwałkować bardzo cienko na prostokąt ok. 35x28 cm. Radełkiem lub nożem do pizzy podzielić na paski. Każdy pasek podzielić na ok. 3 części. W środku każdego małego prostokąta zrobić kilkucentymetrowe nacięcie i przepleść przez nie ciasto.
Na patelnię wlać olej, rozgrzać do 190C, kłaść do kilka sztuk faworków, tak by luźno pływały. Smażyć po ok. 1 min. z każdej strony. Wykładać na papierowy ręcznik. Można po wierzchu posypać cukrem pudrem.

2 komentarze:

  1. DZzisiaj będę robić,szukałam przepisu na faworki z całych jajek,bo zawsze nie mam co zrobić z białkami

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie jadłam bez jajek. Ciekawy przepis :)

    OdpowiedzUsuń