W ciągu roku szkolnego warto zrobić dzieciom jako drugie śniadanie bardzo zdrowe batoniki. Składają się one z samych zdrowych składników: wielu rodzajów ziaren, płatków owsianych i suszonych owoców. Smakują o wiele lepiej niż sklepowe. Zanim zrobiłam zdjęcie połowę zostało mi "podkradzione" :) Przepis zaczerpnęłam stąd .
3/4 szklanki ryżu preparowanego
3/4 szklanki płatków owsianych
1/4 szklanki łuskanych nasion słonecznika
2 łyżki sezamu
2 łyżki nasion lnu
1/2 szklanki posiekanych bakalii (dałam rodzynki, śliwki kalifornijskie i żurawinę)
2 łyżki miodu
2 łyżki dżemu brzoskwiniowego lub morelowego
2 łyżki oleju
szczypta soli
Wszystkie suche składniki: ryż preparowany, płatki owsiane, nasiona słonecznika, sezam, len i posiekane bakalie (posiekałam wszystkie, nawet z grubsza rodzynki) wymieszać razem w misce. Do rondelka wlać olej, dodać dżem, miód i sól, zagotować. Zestawić z ognia, wsypać suche składniki, dokładnie wymieszać. Wyłożyć do foremki keksowej 23x11 cm (mierząc po dnie). Wyrównać i ugnieść ręką zmoczoną w wodzie. Piec w piekarniku rozgrzanym do 180°C ok. 10-12 minut. Ostudzić. Włożyć na ok. 1/2-1 godzinę do zamrażarki, wtedy ładniej się kroją. Pokroić na części.
Super, pożywne i zdrowe :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie batoniki, są przepyszne!
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają, takie równiutkie! Chętnie bym jednego schrupała:)
OdpowiedzUsuńPyszne!
OdpowiedzUsuńIdealne na mały głód,do torebki,na kanapę...
Pozdrawiam!
świetne, idealne na drugie śniadanie:)
OdpowiedzUsuńkocham! uwielbiam! pochłaniam do ostatniego okruszka :)
OdpowiedzUsuńidealne na 2 śniadanie do szkoły :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię domowe batoniki musli, takiej wersji jeszcze nie próbowałam, ale wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńmożna na samym miodzie bez dżemu czy wyjdzie gorsze?;)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam ale myślę, że spokojnie można zrobić tak jak piszesz i nie trzeba dawać nawet zamiennie 4 łyżek miodu, wystarczą 2-3 łyżki. Drugim razem spróbuję zrobić też (chociaż mi w smaku to nie przeszkadzało) bez oleju.
Usuńzrobiłam z lekką modyfikacją - zamiast dżemu pasta daktylowa, olej kokosowy, bez bakalii a zamiast ryzu gryka. Wyszły pyszne i pierwszy raz udało mi się je pokroić ( dzięki za pomysł z zamrażarką :) )
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały :) W jakiej postaci dałaś grykę?
Usuńależ apetycznie wyglądają ,uwielbiam takie bakaliowe batoniki
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na coś słodkiego do szkoły lub pracy. Robiłam takie kiedyś i były pyszne:)
OdpowiedzUsuńx czasu się przymierzam do takich batoników:) Twoje wyszły świetne!:)
OdpowiedzUsuńJaki świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńJakie idealne:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam:) mniam
OdpowiedzUsuńRobię podobne :))
OdpowiedzUsuńPycha!
no mi sie rozwalaja mimo ze dalam troszke wiecej plynu bo suche skladniki nie chcialy sie przy takiej malej ilosci płynu z przepisu połączyc
OdpowiedzUsuńPo dodaniu przez Ciebie komentarza postanowiłam zrobić batony jeszcze raz. Stosowałam się do przepisu, jedynie zmieniłam dżem morelowy na taki z czarnej porzeczki i bakalie dałam (bo tylko takie miałam) posiekane. Płynu musi być mało, ma tylko oblepić wszystkie składniki. Po wyłożeniu na blaszkę należy mocno docisnąć ziarna mokrą ręką, a po upieczeniu i ostudzeniu wstawić do zamrażarki i dopiero kroić. Efekty mojego dzisiejszego wypieku widać na trzech ostatnich zdjęciach. Tak więc przepis jest dobry :)
Usuńmi sie tez rozwalaja,zamrozilam ,mimo tego nie dalo sie pokroic,poza tym wyszly jakies takie gumowate,a jak sie rozmrozily ,mokre,chyba wole takie suche i chrupiace...
OdpowiedzUsuń