sobota, 23 listopada 2013

Bułki Atakama

     Atakama to pustynia w Chile. Należy ona do najsuchszych obszarów na świecie. Roczna suma opadów nie przekracza tam 100 mm, a w niektórych miejscach nie zanotowano opadów od kiedy są prowadzone pomiary. Ziemia jest tam popękana zupełnie jak na moich bułkach. Przepis zaczerpnęłam stąd ale zrobiłam je z połowy porcji. Nie obyło się bez moich modyfikacji. Znacznie skróciłam czas ich przygotowania, w oryginale wynosił on 19 godzin i 35 minut. U mnie wyniósł on 1 godzinę i 22 minuty. Poza tym do smarowania wierzchu bułek potrzebna była mąka ryżowa, ja zamieniłam ją na mąkę kukurydzianą. Bułki, choć przepis jest trochę dziwny, są przepyszne. Wierzch jest przyjemnie chrupiący, a środek miękki. Bułki godne polecenia, będę do nich wracała :)


Ciasto na 4 duże bułki:
250 g mąki pszennej
120 ml wody
20 g świeżych drożdży   
2 łyżki oleju
1/2 łyżeczki cukru
1 płaska łyżeczka soli

Drożdże pokruszyć do miski, zalać ciepłą (nie gorącą) wodą, dodać cukier i sól, wymieszać do rozpuszczenia składników. dodać olej i mąkę, wyrobić jednolite ciasto. Podzielić na 4 równe części, z każdej uformować okrągłe bułki. Ułożyć na blasze do pieczenia, rozpłaszczyć koła o średnicy ok. 9 cm. Zostawić do wyrośnięcia na ok. 40 minut-1 godzinę.

Masa do smarowania wierzchu bułek:
30 g mąki kukurydzianej
50 ml wody
5 g świeżych drożdży
1 łyżka oleju
szczypta soli
szczypta cukru

Po wyrobieniu ciasta na bułki zrobić masę do smarowania wierzchu. Do miski pokruszyć drożdże, zalać wodą, dodać cukier i sól, wymieszać do rozpuszczenia składników. Dodać olej i mąkę kukurydzianą, krótko wymieszać. Zostawić w misce do momentu wyrośnięcia bułek. Podzielić na cztery części. Wyrośnięte bułki
posmarować przygotowaną masą z maki kukurydzianej. W razie potrzeby, gdyby masa okazała się zbyt gęsta, można dodać jeszcze 5 ml wody. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 C, na dno piekarnika wlewając ok. 50 ml wody, można też wstawić na dno piekarnika naczynie z wodą (ja tego nie robiłam). Piec ok. 22-24 minuty w 220°C. 


20 komentarzy:

  1. Aj kusisz, kusisz! Piękne bułeczki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne ! Jutro próbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy raz robiłam je wczoraj. dzisiaj robiłam je ponownie z podwójnej porcji :)

      Usuń
    2. Moje właśnie się studzą ! Wyglądają niesamowicie :D

      Usuń
  3. Ale ładnie popękane!! Świetnie wyglądają: )

    OdpowiedzUsuń
  4. cudna ta wierzchnia skórka! kusząca!

    OdpowiedzUsuń
  5. Spękane od żaru pustyni :) świetne

    OdpowiedzUsuń
  6. wyglądają obłędnie:) już sobie wyobrażam jak musiały smakować:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładne te bułeczki, szczególnie ta popękana skórka mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie uważam,że przepis jest dziwny, raczej prosty i bardzo sensowny.
    Ostatnio hasło Atakama używałam w krzyżówce, wiec teraz pora na bułki, wierzę,że tak smakują jak wygladają.

    OdpowiedzUsuń
  9. Są prześliczne! Na śniadanie z serkiem wiejskim i swojskim dżemem - pyszota :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie wyglądają! Zapisuję do zrobienia :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chrupiące bardzo te bułeczki.Zrobiłam z podwójnej porcji.Zjedliśmy jeszcze ciepłe ze świeżym masłem.
    Po prostu rozkosz dla podniebienia.

    OdpowiedzUsuń