1 szklanka mleka
2 i 1/2 szklanki mąki
15 g świeżych drożdży
50 g cukru
100 g masła lub margaryny
szczypta soli
Do posypania:
ok. 3 łyżek masła
cukier brązowy
cynamon
Do ciepłego (nie gorącego) mleka dodać drożdże, wymieszać do ich rozpuszczenia. Dodać cukier, sól, mąkę oraz rozpuszczone i ostudzone masło. krótko wyrobić. Zostawić do wyrośnięcia na ok.15 minut. Ciasto podzielić na 2 części. Jedną z nich rozwałkować na koło o średnicy ok. 30 cm. Przenieść na blachę do pieczenia. Masło, które jest w składnikach do posypania rozpuścić, posmarować środek ciasta, zostawiając suchy brzeg ok. 2 cm. Posypać cukrem brązowym i cynamonem. Drugą część ciasta rozwałkować w kształt koła o podobnych rozmiarach jak pierwszy. Nałożyć go na posypany cukrem i cynamonem blat ciasta. Posklejać, przygniatając, dookoła brzeg ciasta. Nożem do pizzy krajać, na kształt gwiazdy, środek ciasta (BEZ NACINANIA BRZEGÓW!), podobnie do krojenia pizzy, na 16 kawałków. Każdy kawałek trójkąta, biorąc od środka ciasta, skręcać i lekko sklejać pośrodku. Zostawić do wyrośnięcia na ok. 20 minut. Posmarować wodą. Piec ok 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180°C. Posypać cukrem pudrem. Jeśli nie jasno to wszystko brzmi, zapraszam do obejrzenia filmu z instrukcją, link na początku postu.
hmmm... czuje się zainspirowana, jeśli mam składniki w lodówce. Dziś wypróbuję Twój przepis ;) o efektach poinformuję w komentarzu.
OdpowiedzUsuńNapisz koniecznie!
UsuńNaprawdę super:) a ten blog rosyjski, coś zupełnie innego niż nasze :)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda:)
OdpowiedzUsuńNie wyrosło mi tak pięknie jak Twoje :( Buuu, ale to dlatego zapewne, że musiałam dodać więcej mąki bo było za rzadkie, chyba przez masło. Jak ostygnie, spróbuję. U mnie na blogu napiszę pełną relację ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciekawe dlaczego? Może jak dodałaś więcej mąki to trzeba było dać trochę więcej drożdży (20- 25 g), chociaż ja rozwałkowując też podsypywałam mąką. A może drożdże, jak czasem się zdarza, miały swoje kaprysy i trochę mniej mocy. A może po prostu potrzebowało dłużej rosnąć przed upieczeniem? Zostaw trochę ciasta na jutro, moim zdaniem jeszcze zyskuje na smaku.
UsuńTo była smaczna kulinarna katastrofa :D Przygód trochę z tym miałam, jak mi się aparat naładuję to wrzucę się ze zdjęciami i dam znać ;)
Usuńwow!!! ale wygląda! bosko :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie zakrecona,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńRewelacyjna. Przepis będzie w mojej księdze dla potomnych:)
OdpowiedzUsuńchyba jadłam kiedyś to cudo, dokładnie tak samo uplecione przegryzałam z mlekiem na stoisku z lokalnymi smakołykami zza wschodniej granicy. Nie wiem dlaczego nie spytałam o przepis, bo bardzo mi smakowało. Ale teraz mam go tu, więc zapisuję! ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda, trochę się przy niej napracowałaś. :)
OdpowiedzUsuńCudnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńOj zjadłabym teraz taka drożdżówkę
Fantastycznie wygląda, pewnie również dobrze smakuje:)
OdpowiedzUsuńŁał, wygląda fantastycznie! Robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna inspiracja, tylko że ta kobita zawija kawałek ciasta jeden w jedną a drugi w drugą stronę, choć twój sposób zawijania też bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚliczne ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLipka : http://sio-smutki.bloog.pl