Ciasto:
2 ugotowane żółtka
200 g masła
1/3 szklanki cukru pudru
2 i 1/3 szklanki mąki
Żółtka przecieramy przez sitko. Miękkie masło, cukier puder i żółtka ucieramy na puszystą masę. Dodajemy mąkę i ręcznie zagniatamy ciasto. Odrywamy po kawałku ciasto i formujemy kulkę wielkości małego orzecha włoskiego. Kładziemy na blasze, lekko spłaszczamy. Pieczemy ok. 14 minut, do lekkiego zezłocenia brzegów ciastka w piekarniku nagrzanym do 180°C.
Wierzch ciastka:
paczka pianek marschmallows
tabliczka mlecznej czekolady
Pianki kroimy na połowę. Kładziemy lepką stroną na upieczone ciastka i wkładamy do piekarnika jeszcze na 2 minuty. Wystudzić i polać rozpuszczoną na parze lub w mikrofali czekoladą.
uwielbiam wszystko co jest z tymi piankami !! to wygląda fenomenalnie , musze je zrobić !!
OdpowiedzUsuńświetne, dodaje jako przepis do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńZa ciekawe przepisy i pomyślną wsółpracę nominuję Wasz blog do liebster blog.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie.Pozdrawiam Marta
...ależ smakowicie wyglądają ;D
OdpowiedzUsuńO jakie piękne, kuszą bardzo :) A ciasta na gotowanych żółtkach jeszcze nie próbowałam, ciekawostka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSuper ciasteczka!
OdpowiedzUsuńPiękne i smakowicie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe komentarze. Żółtka gotowane zmniejszają lepkość ciasta i staje się ono bardziej kruche. Polecam, a białka zawsze można dodać do sałatki :)
OdpowiedzUsuńprezentują się cudnie i nie wiem jak dzieci, ale ja bym się nie umiała oprzeć :)
OdpowiedzUsuńAle fajny przepis, pierwszy raz natknęłam się na takie ciasteczka;)
OdpowiedzUsuńJa już dawno dzieckiem nie jestem, a skusiłabym się bez chwili wahania :)
OdpowiedzUsuń