Ciasto składające się z miękkich amoniakowych blatów przekładanych budyniową masą. Wierzch wieńczą wiórki kokosowe. Raczej mało słodkie. Najlepiej zrobić ciasto na 2 dni przed planowanym przyjęciem, wtedy ciasto odpowiednio nawilgnie. Przepis dostałam od swojej dawnej sąsiadki :)
Ciasto:
1/2 szklanki cukru pudru
2 jajka
1 łyżka amoniaku
1/2 szklanki śmietany
125 g margaryny
3 szklanki mąki
Do mąki dodać margarynę, posiekać nożem. Dodać resztę składników: cukier puder, jajka i amoniak wymieszany w śmietanie. Wyrobić jednolite ciasto. Schłodzić ok. 20 minut w lodówce. Podzielić na 3 części. Każdą część wyłożyć do takich samych, prostokątnej form o wymiarach 37x21 cm. Piec ok. 25 minut w piekarniku rozgrzanym do 180°C.
Krem:
3 szklanki mleka
1 margaryna
1 szklanka cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
2 jajka
1 szklanka kwaśnej śmietany 12% lub 18%
6 czubatych łyżek mąki ziemniaczanej
wiórki kokosowe do posypania
Mleko, margarynę, cukier i cukier waniliowy zagotować w rondelku. Jajka, kwaśną śmietanę i mąkę ziemniaczaną zmiksować. Gdy mleko się zagotuje, zestawić z palnika, cały czas mieszając wlać rozbite jajka ze śmietaną, ponownie wstawić na palnik, mieszając doprowadzić do wrzenia. Gotować do zgęstnienia masy. Gorącym kremem przekładać blaty ciasta, 1/3 masy na jeden blat ciasta (ok.10 dużych łyżek na jeden blat). Wierzch posypać wiórkami kokosowymi.
Chyba cos w stylu Stefanka, dobrze mi znanego :) fajny przepis!
OdpowiedzUsuńStefanka jest z miodem i sodą, a tu jest amoniak i brak miodu. Masa w Stefance chyba też jest z kaszą manną, ale z wyglądu jest podobne :)
Usuńślicznie wygląda na tym talerzyku, jak aniołek :)
OdpowiedzUsuńprzyznam że nie słyszałam nigdy o cieście z amoniakiem:D ładnie to wygląda
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym ciastku.. podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że przepis stary (dostałam go kilka lat temu) i wszyscy go znają :)
Usuńprezentuje się super, oj zjadłabym teraz do kawy
OdpowiedzUsuńJakie równiutkie! Cudownie wygląda.
OdpowiedzUsuńAmoniaku w kuchni jeszcze nie używałam, więc zaintrygowałaś mnie: )
Wygląda bardzo delikatnie i mam na Twoje ciacho wielką ochotę ;)
OdpowiedzUsuńJAKA SUPER NAZWA! PIEKNIE!!! ;-))
OdpowiedzUsuńwłaśnie piję kawę i taki kawałeczek byłby w sam raz :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kremowe, delikatne ciasta ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńJakoś lękam się ciast na amoniaku - ten zapach trochę mnie przeraża... Ale wygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńPewnie niebiańsko dobre :D
OdpowiedzUsuńTak, to ciasto nazywa się Anielskie lub Aniołek .
OdpowiedzUsuńGin - amoniaku nie czuć w cieście, amoniak wyłącznie spulchnia ciasto.
Apetyczny ten kawałek!
W czasie pieczenia ciasta, nie będę ukrywała, czuć zapach amoniaku ale ciasto po upieczeniu i w smaku jest pozbawione tego "aromatu". Blaty ciasta są dość twarde i sztywne, po przełożeniu gorącą masą szybko chłoną wilgoć (właśnie dzięki amoniakowi). Jeszcze ciekawostka, po napoczęciu torebki z amoniakiem należy go przesypać do słoiczka i dobrze zakręcić. Potrafi się ulotnić nawet z zapakowanej fabrycznie torebki (mi się tak zdarzyło) :)
OdpowiedzUsuńJak napisałam we wstępie, ciasto nie jest zbyt słodkie. Jeśli lubicie ciasta słodkie, dodajcie jeszcze ok. 2- 3 łyżki cukru do kremu.
OdpowiedzUsuńa można zastąpić amoniak ?
OdpowiedzUsuńNie próbowałam w tym cieście. Można spróbować z sodą lub proszkiem do pieczenia ale naprawdę nie wiem jaki będzie efekt końcowy.
Usuńwygląda bombowo i efektownie
OdpowiedzUsuń